Wiesław Michnikowski w wyśmienitym skeczu pt. „Sęk” kabaretu Dudek w pierwszej reakcji na gorące namowy rozmówcy, żeby wejść z nim w interes (drzewny) zadał trzeźwe pytanie: „a ile można stracić?”. I Ty, droga Czytelniczko (Czytelniku) zapewne też się zastanawiasz, jakie mogą się pojawić koszta związane z wniesieniem pozwu o odszkodowanie.
Po pierwsze, musisz wiedzieć, że złożenie pozwu do sądu o odszkodowanie wiąże się z koniecznością wniesienia opłaty sądowej w wysokości 5% od wartości kwoty, którą chcesz dochodzić od państwa (gminy, powiatu). Opłatę tą należy wnieść na początku postępowania (co do zasady jednocześnie z wniesieniem pozwu dołącza się potwierdzenie wpłaty – jeśli tego nie uczynisz, sąd wezwie Cię do dokonania opłaty w terminie 7 dni od otrzymania wezwania).
Oczywiście, jeśli wniesiesz opłatę i następnie wygrasz sprawę w sądzie, będziesz mógł (mogła) dochodzić od drugiej strony (państwa, gminy, powiatu) zwrotu także tej uiszczonej przez Ciebie kwoty. Poniżej opisuję, co to dokładnie znaczy wygrać sprawę, bo nie zawsze jest to takie oczywiste.
Po drugie, w trakcie postępowania sądowego pojawiają się pewne dodatkowe koszty (np. zaliczki na biegłego, który ma ocenić rozmiar szkody, dojazdy świadków). Jeśli to Ty wnosisz o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, to Sąd wezwie Ciebie do zapłaty zaliczki. Słowo „zaliczka” bierze się stąd, że, po pierwsze, często rzeczywiste wynagrodzenie biegłego jest inne od kwoty zażądanej przez sąd zaliczki. Po drugie, jeśli wygrasz sprawę, to oczywiście państwo (gmina, powiat) będzie musiało ponieść wydatki za biegłego (albo inne tego typu koszta sądowe), w tym także zwrócić Ci opłaconą zaliczkę.
Po trzecie, na koszty całego procesu cywilnego składają się także wydatki poniesione na pełnomocników (adwokatów, radców prawnych). Jeśli wygrasz sprawę, będziesz miał prawo do zażądania zwrotu tych kosztów. Ale uwaga! W rozporządzeniach Ministra Sprawiedliwości ustanowione są limity, które określają ile można żądać od przegranej strony za tzw. zastępstwo procesowe, czyli kosztów adwokata/radcy prawnego). Kwoty te zazwyczaj różnią się od kwoty wynagrodzenia o które umówiłeś się ze swoim pełnomocnikiem.
PAMIĘTAJ!
Jeśli jesteś w trudnej sytuacji materialnej, masz prawo prosić sąd o zwolnienie z obowiązku dokonywania opłaty sądowej. Więcej piszę o tym we wpisie pt. „Zwolnienie z kosztów sądowych w postępowaniu o odszkodowanie od Skarbu Państwa (gminy, powiatu)„.
Co to znaczy wygrać sprawę sądową?
Jeśli złożyłeś pozew do Sądu o odszkodowanie i postępowanie nie zakończyło się ugodą, sprawa może skończyć się w trójnasób:
- Sąd uwzględnia Twoje żądanie (powództwo) w całości,
- Sądu uwzględnia Twoje żądanie (powództwo) w pewnej części (np. połowa kwoty), a w pozostałej części powództwo oddala,
- Sąd oddala Twoje żądanie (powództwo) w całości.
Pierwszy i trzeci punkt są oczywiste – jest to albo pełna wygrana, albo pełna przegrana. Jednakże w praktyce bardzo często występuje sytuacja druga. I w takim wypadku, jakkolwiek satysfakcjonujące jest, że fakt spowodowania szkody przez państwo (gminę, powiat) został oficjalnie stwierdzony przez sąd, to w myśl prawa jesteśmy stroną także częściowo przegraną, ponieważ w stosunku do części kwoty, jakiej żądaliśmy, sąd uznał nasze żądanie za nieudowodnione. W takim przypadku, co do zasady koszty procesu są rozliczane proporcjonalnie w stosunku do uwzględnionego powództwa.
Przykładowo więc, jeśli żądałeś Czytelniku (Czytelniczko) zasądzenia kwoty 100.000 zł., a Sąd zasądził na Twoją rzecz 75.000 zł., oddalając powództwo w pozostałym zakresie, oznacza to, że wygrałeś (wygrałaś) sprawę w ¾ części i możesz liczyć jedynie na zwrot proporcjonalnie takiej części poniesionych kosztów. Gdyby jednak Sąd uwzględnił Twoje powództwo jedynie do kwoty 25.000 zł. , to trzeba się liczyć z obowiązkiem zwrotu proporcjonalnie wyliczonej części kosztów na rzecz Twojego przeciwnika procesowego.
***
Droga Czytelniczko/drogi Czytelniku!
Przed wniesieniem pozwu o odszkodowanie od państwa (gminy, powiatu) poważnie rozważ skorzystanie z usług profesjonalnego pełnomocnika. Pamiętaj – to Ty musisz udowodnić w sądzie zarówno fakt wyrządzenia szkody przez państwo (gminę, powiat) jak i jej wysokość. Zarówno pierwsze, jak i drugie jest zazwyczaj bardzo skomplikowane.
Doświadczony i rzetelny prawnik:
- przeanalizuje dokładnie Twoją sytuację prawną,
- oceni realne szanse na wygraną w kontekście nie tylko przepisów prawa, ale też orzecznictwa sądowego i poglądów przedstawicieli nauki prawa,
- zaproponuje najbardziej optymalną strategię procesową.
Działanie na własną rękę może spowodować, że z powodów procesowych (nieudowodnienie roszczenia):
– nie uda Ci się wygrać sprawy w sytuacji, gdy odszkodowanie rzeczywiście Ci się należy,
– stracisz opłacone koszty sądowe
– spowoduje konieczność zwrotu poniesionych przez drugą stronę kosztów sądowych i kosztów procesu (jak wcześniej pokazałem, sama wysokość „zasądzonego” wynagrodzenia pełnomocnika państwa (gminy, powiatu) może w zależności od sprawy wynieść kilka, a nawet kilkanaście tysięcy złotych).
Podziel się:O autorze
Witaj,
nazywam się Jan Górski.
Jestem adwokatem specjalizującym się w prawie cywilnym, między innymi w sprawach o zasiedzenie.
Współautorem bloga jest adwokat Michał Górski, doktor nauk prawnych.
Zapraszamy do kontaktu, jak również na naszego drugiego bloga o zasiedzeniu.

Szanowny Panie Mecenasie,
W mojej sprawie SR posłużył się wadliwym wyrokowaniem i zastosowal, bez doręczenia wyroku z uzasadnieniem, instancję oddalenia pozwu cywilnego.
Jakie pozostały mi środki prawne dla obrony moich podstawpowych praw konstytucyjnych i obrony własności. Do SN brak mi uprawnień, wniosek o zastępstwo prawne został odrzucony, Skarga do Prokuratury Krajowej pozostaje nadal bez odpowiedzi. RPO nie widzi możliwości udzielenia pomocy. Adwokat z wyboru żąda zawrotne honorarium, Czy ja muszę umrzeć (88 l) z poczuciem ofiary niesprawiedliwej proceduruy sądowniczej służącej jedynie do zakrycia wadliwego wyroku. Czy to jest wystarczający zarzut aby rościć odszkodowanie za poniesione straty wynikające z wadliwego wyrokowania.
Dziękuję za wysłuchanie i komentarz.
Z wyrazami szacunku
Rudolf
Szanowny Panie,
Reguły rządzące procedurą są, niestety, bezwzględne. Jeżeli uprawniony organ ( tu Prokurator Krajowy) nie zdecyduje się na wniesie kasacji nadzwyczajnej, to nie ma innego sposobu na podważenie prawomocnego wyroku zapadłego w Pańskiej sprawie.
Pozdrawiam
adw. Jan Górski
Złożyłem w sądzie rejonowym wniosek o dział spadku i zniesienie współwłasności. Wniosek zawierał zgodny projekt podziału. Uczestnicy byli już starzy i schorowani, o czym sąd został od początku poinformowany i poproszony o szybkie procedowanie. Sędzia przed rozprawą zażądał pewnych dokumentów, a na rozprawie kolejnych, chociaż mógł o nie poprosić tak samo przed rozprawą. Wyznaczył odległy termin. Potem rozprawę odwołano ze względu na covid i wyznaczono znów odległy termin. Po roku takiego oczekiwania zdecydowaliśmy się załatwić sprawę u notariusza. Pod 2-3 dniach otrzymaliśmy akt notarialny, ale kosztowało to więcej niż w sądzie. Czy warto pozwać sąd (Skarb Państwa) o zwrot kosztów sądowych tej niedokończonej sprawy i o odszkodowanie w wysokości różnicy między opłatą sądową a kosztami notarialnymi? Mieliśmy przecież prawo do sądu i do wydania postanowienia w rozsądnym czasie. Zarzucam sędziemu nieprzygotowanie do rozprawy i bezpodstawne wyznaczanie odległych terminów. Dokąd składać ewentualny pozew?
Szanowny Panie,
Co do zasady, Skarb Państwa, tak jak każda osoba prawna i fizyczna ponosi odpowiedzialność za wyrządzoną w sposób zawiniony szkodę. Winę taką trzeba jednak udowodnić, co na pewno nie będzie łatwe. Jeżeli zdecyduje się Pan na wniesienie takiej sprawy, która w pewnym sensie będzie miała charakter precedensowy, to pozew należy zaadresować do sądu rejonowego, który prowadził Pańską sprawę i wnioskować, aby ten przedstawił pozew sądowi okręgowemu, celem wyznaczenia innego sądu do prowadzenia sprawy.
Pozdrawiam
adw. Jan Górski
bardzo prosze o pomoc oczywiscie jestem ofiara matastwa sadowego trwajacego 18 lat w r 2003 sad wydal mi dokenent z ksiag uprawniajacy do zakupu nieruchomosci bez zadnych obciazen po czym po 3 latach nieznana mi osoba zadała wglady do mojej ksiegi rzekomo dochadzac alimentów od własciciela sprzed 20 lat był to obywatel usa majacy wyrok o zaprzeczeniu ojcosta ale ona tego nie ujawniła dopiero ja kontaktujac sie z tym panem ujawniłam ten wyrok, ale sad dokonał wpisyu w mojej ksiedze o egzekucji komor i komornik przez 10 lat wystawiał na licytacje po czym dokonał przekazania mojej nieruchomosci tej kobiecie mi nieznanej jak sie okazał 3 lata po smierci tego pana, w tej chwili jak staraciłam nieruchomosci jak równiez koszty zwiazane z załozebien sadu około 100.tys.czy ja moge zadac odszkobowania od skarbu panstwa za poniesione straty.
Szanowna Pani,
Poruszone przez Panią kwestie są skomplikowane pod względem faktycznym i prawnym. Nie da się więc odnieść do nich w sposób odpowiedzialny w ramach niniejszego bloga. Trzeba bowiem zapoznać się z całością dokumentacji i uzyskać ewentualnie dodatkowe wyjaśnienia, a to jest możliwe w trakcie regularnej porady prawnej.
Pozdrawiam
adw. Jan Górski
Szanowny Panie,
Zastanawiam się czy gimna powinna mi zadośćuczynic za wprowadzenie w błąd dając pozwolenie na budowe, w oswiadczenie wynika ze jest droga dojazdowa, gdzie fizycznie nie istnieje. Nawet nie jest wytyczona. Na dzien dzisiejszy staram sie dowiedziec dlaczego tak sie stalo i dlaczego nic z tym nie robia. W odpowiedzi daja mi tylko ze nie posiadaja środków. Działka ta byla zakupiona od gimny i na dzien dzisiejszy budynek stoi ale nie mogę odebrac budowy ponieważ droga nie jest wytyczona. Od sprzedazy działki i decyzji podkreślam minęło 15 lat. Moje pytanie brzmi czy powinnam uda sie do kancelarii i zlozyc pozew. Pozdrawiam
Szanowna Pani,
Podane przez Panią w opisie informacje są ogólnikowe, co nie pozwala mi na odpowiedzialne wyrażenie opinii prawnej. Poza tym jest rzeczą konieczną do jej wydania zapoznanie się z całością dokumentacji sprawy, a to nie jest możliwe na tym blogu. Pozostaje zatem Pani skorzystanie z ewentualnej regularnej porady prawnej.
Pozdrawiam
adw. Jan Górski
Szanowny Panie Mecenasie.
Skoro już tak Pan zachęca do pozostawiania swoich pytań, wątpliwości i uwag w formie komentarzy a jeszcze obiecuje Pan, że w miarę możliwości czasowych będzie na nie odpowiadał…to i ja postanowiłem wrzucić tu przysłowiowe swoje trzy grosze.
Zacznę od tego, że postawie pewną tezę Panie Mecenasie. Tezę dotyczą UCZCIWOŚCI. Gdybym był cynikiem to powiedział bym, że się nie opłaca być uczciwym (co zapewne Pan by źle odebrał), napiszę więc, że nie warto być uczciwym…
Będę się streszczał. Cenę sobie wolność, niezależność w życiu gospodarczym rzecz jasna. Moim credo było zbudować coś co zostało by po mnie… Żyję na swój rachunek 0d 1984 roku. Zaczynałem od 20 zł w kieszeni. Zbudowałem firmę i wspaniały rynek zbytu. Osiągnąłem bardzo wiele…rozwijałem się wspaniale do 2000 roku. W 2000 roku przyszedł urzędas z gminny i powiedział: „Krzysiek ! nie możesz to pracować bo ludzie krzyczą”….od tego momentu zaczął się upadek mojej firmy. Brak możliwości kontyuowania produkcji, utrata rynków zbytu, wpadanie w długi itd. itd. Zniszczyły mnie błędne decyzje urzędników. Polegało to na tym, że dawano zezwolenia na budowę zarówno mnie jak i na budowanie domów jednorodzinnych naokoło mojej firmy…i nastąpił po 16 latach konflikt interesów. Zniszczyli moją firmę, zniszczyli mi zdrowie, zniszczyli mi rodzinę i zniszczyli mi życie…Gmina nie poczuwa się do winy.
Po dwóch latach poszukiwań (brak pieniędzy) udało się znaleźć Prawników, którzy za uzgodniony procent podjęli się walki o odszkodowanie od gminy. Pozew został wniesiony w 2013 roku, sprawa więc trwa już 6 lat (dopiero I instancja), a kiedy się skończy ? nie wiem…nie wiem czy dożyję.
Skutkiem powyższego jest ogromne zadłużenie w ZUS ze składkami. 22 Sierpnia br. nabyłem prawa do emerytury…proszę sobie wyobrazić, że wypłacają mi to minimum a resztę zabierają…
Żyję bo pomagają mi ludzie którzy wiedzą jak się dorabiałem…bo gdyby nie oni to musiał bym spać pod mostem.
Pointa. Ja nigdy nic od Państwa nie wziąłem, przeciwnie, płaciłem zawsze uczciwie duże podatki, nie zatrudniałem pracowników na czarno i opłacałem wysokie składki. Nigdy nie dałem grosza łapówki, nigdy nic nie zrobiłem nieuczciwie….i co ? Gmina mnie zrujnowała, ZUS mi zabiera część emerytury…nikt nie zapyta się z czego żyjesz i jak żyjesz…
Nie warto Panie Mecenasie, nie warto….
Pozdrawiam
K.w.
Nie chcę pisać więcej bo łzy mam w oczach
Szanowny Panie,
Tak, bezduszna biurokracja może wyrządzić wiele złego. Proszę jednak nie pozwolić na to, aby zgasiła w Panu właściwy Mu hart ducha. Pozdrawiam Pana bardzo serdecznie.
adw. Jan Górski
Szanowny panie,
jako plenipotent, mam zamiar zaskarżyć skarb państwa o odszkodowanie w związku z Art: Art. 125 §1., Art.126 a), b) KK. Sprawa dotyczy lat: 1947. 1948, 1950. Państwo polskie poprzez władze administracji terenowej, Obwodowy Urząd Likwidacyjny, dopuściło się w mojej ocenie jaskrawego naruszenia powołanych Art., przejawiające się sprzedażą ruchomości (wyposażenia domów, mieszkań, warsztatów rzemieślniczych) pozostawionych przez Niemców na terenach dolnego i górnego śląska po wysiedleniu ludności niemieckiej z terenów zajętych przez Polskę w wyniku zakończenia II Wojny światowej. Polska poprzez władze administracji lokalnej na podstawie ówczesnych dyspozycji rządowych, dopuściła się odsprzedaży ww mienia ruchomego a dokładnie łupów wojennych, ludności polskiej zasiedlającej ziemie dolnego i górnego śląska. Dodać należy, że sprzedawano mienie niemieckie polakom powracającym z przymusowych robót na rzecz III Rzeszy w okresie okupacji. Jestem w posiadaniu stosownych dokumentów poświadczających dokonanej sprzedaży, wyszczególniających rodzaj ruchomości i jej cenę. Jestem w posiadaniu zeznań żyjącej osoby, która udzieliła mi plenipotencji. Kwotę odszkodowawczą wyliczyłem w wysokości 254 784,63 zł.
Powyższa kwota jest kwotą wnioskowaną do zwrotu przez Skarb Państwa – Gminę , który z racji posiadania osobowości prawnej jest procesowym ucieleśnieniem całego Państwa.
Nadmienia, iż kwoty zagrabione przez Państwo polskie poprzez przedstawicieli władzy terenowej w ówczesnym okresie posiadały wartość niebagatelną i nie do przecenienia przez ludzi, którym je zagrabiono w okresie powojennym. Ludzie ci oprócz siebie, nadziei i wiary w Ojczyznę, nie posiadali nic. Na robotach przymusowych na rzecz okupanta nie dorobili się walorów finansowych a li tylko i wyłącznie utraty zdrowia w szeroko rozumianym pojęciu. W związku z tym, kwoty żądane do zwrotu obecnie, posiadają taką samą wartość jak te przed laty zagrabione.
Wartość wyliczone są zgodnie ze standardami i instrumentami rynku finansowego na podstawie danych publikowanych przez GUS. Jest to wartość pieniądza w czasie. Metodologię udostępnię w razie potrzeby.
Mając na uwadze powyżej przedstawione fakty, udokumentowane zdeptanie i pogwałcenie prawa, dopuszczenie się czynów prawem zabronionych, przez przedstawicieli władzy Rządu Rzeczypospolitej, niniejsze żądanie zwrotu bezprawnie zagarniętych kwot finansowych jest w pełni i bezsprzecznie konieczne, zasadne moralnie i prawnie.
W związku z powyższym, proszę o kontakt e-mail jeśli Pan zajmuje się reprezentacją prawną w celu dookreślenia informacji procesowych i uzgodnień zlecenia procedowania sądowego.
Z poważaniem
Daniel L.
Szanowny Panie,
rozumiem Pańskie pretensje, ale nie widzę szans na ich zaspokojenie z powodu upływu terminów przedawnienia.
Pozdrawiam
adw. Jan Górski
Witam. Czy mogę wystąpić o odszkodowanie od skarbu państwa ?Moja sprawa dot.kosztow zastępstwa procesowego przy podziale majątku. Referendarz dokonał rozliczenia i obciążył mnie połowie kosztami zastępstwa procesowego na kwotę ok 3400zl .moje koszty to koszty apelacji która została przyjęta i uwzględniona . Rozmuniem ,że mam pokryć koszty opłaty sądowej od podzialu majątku oraz biegłego ale dlaczego mam pokryc koszty adwokata strony przeciwnej.Podział majątku nastąpił w równych częściach. Sad także nie rozliczył mojej apelacji .zaskarzylam wyliczenia referendarza ale sąd II instancji utrzymał. Czy nie obowiązuje mnie art
art 520 par.1kpc oraz postanowienie SN z dn .19.lisopada .2010 III Cz 46/10 dziekuje
Szanowna Pani,
na postanowienie referendarza o rozliczeniu kosztów służyła Pani skarga do właściwego sądu rejonowego, w której należało wykazywać wadliwość tego orzeczenia. W tej sytuacji nie widzę szans na odszkodowanie od Skarbu Państwa.
Pozdrawiam
adw. Jan Górski
[…] zachęcamy do lektury podstawowego wpisu pt. „Odszkodowanie od Skarbu Państwa (gminy, powiatu) – ile kosztuje sprawa sądowa?” Wracając do omawianej nowelizacji z 4 lipca 2019 roku warto podkreślić, […]
Gmina wykluczyła MPZP moją działkę z możliwości zabudowy poprzez przeniesienie lini zabudowy, co w konsekwencji uczyniło ją bezużyteczną. Działka była kupiona od gminy 23 lata temu, jako pod zabudowę mieszkalną i usługową. W 2016 wszedł w życie nowy MPZP, za sprawą którego na mojej działce pojawiły się intensywne zadrzewienia do zachowania, choć działka ma klasę LZ klasy 6 to nigdy drzew na niej nie było. Nawet według map z wydziału gruntów, też ich tam niema. Zatem budować nie mogę, na sprzedaż też nie ma co liczyć, więc jakie mam szansę na odszkodowanie od gminy?
Szanowny Panie,
zgodnie z art. 36 ust. 1 ustawy z 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (Dz. U. tekst jedn. 2018 r., poz. 1945),Jeżeli, w związku z uchwaleniem planu miejscowego albo jego zmianą, korzystanie z nieruchomości lub jej części w dotychczasowy sposób lub zgodny z dotychczasowym przeznaczeniem stało się niemożliwe bądź istotnie ograniczone, właściciel albo użytkownik wieczysty nieruchomości może, z zastrzeżeniem żądać od gminy:1) odszkodowania za poniesioną rzeczywistą szkodę albo
2) wykupienia nieruchomości lub jej części
Gmina może uwolnić się od tego obowiązku, proponując działkę zamienną.
Takie są zasady. Jak zwykle są od nich wyjątki. Zawiera je art. 36 ust. 1a ustawy. Oto one:
1a. Przepisu ust. 1 nie stosuje się, jeżeli treść planu miejscowego powodująca skutek, o którym mowa w ust. 1, nie stanowi samodzielnego ustalenia przez gminę społeczno-gospodarczego przeznaczenia terenu oraz sposobu korzystania z niego, ale wynika z:1) uwarunkowań hydrologicznych, geologicznych, geomorfologicznych lub przyrodniczych dotyczących występowania powodzi i związanych z tym ograniczeń, określonych na podstawie przepisów odrębnych;
2) decyzji dotyczących lokalizacji lub realizacji inwestycji celu publicznego, wydanych przez inne niż organy gminy, organy administracji publicznej lub Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie;
3) zakazów lub ograniczeń zabudowy i zagospodarowania terenu, określonych w przepisach ustaw lub aktów, w tym aktów prawa miejscowego, wydanych na ich podstawie.
Zanim podejmie Pan ewentualne kroki odszkodowawcze, należy upewnić się, czy Pańska sytuacja nie podpada pod któryś z wyjątków określonych w przytoczonej treści ust. 1a art. 36 ustawy.
Pozdrawiam
adw. Jan Górski
Miałem zatrzymane prawo jazdy na rok, cała procedura (od momentu zatrzymania do uprawomocnienia się wyroku) ciągnęła się prawie 2 lata, wskutek czego pod koniec listopada br. otrzymałem pismo z wydziału komunikacji, że już pod koniec lutego br będę mógł się ubiegać o zwrot prawa jazdy, czyli reasumując prawo jazdy było przetrzymywane bez wyroku sądowego przez 9 miesięcy. Czy przysługuje mi prawo do skarżenia o odszkodowanie, a jeśli tak to kogo skarżyć ? Staroste, Sąd, jednych i drugich ?
Szanowny Panie,
W opisanym przez Pana stanie rzeczy mogą wchodzić w grę dwie kwestie. Pierwsza – jeżeli postępowanie sądowe toczyło się rzeczywiście przewlekle, może Pan wnieść skargę do sądu o stwierdzenie tej przewlekłości i zasądzenie zadośćuczynienia. Druga – jeżeli w związku z przewlekłym postępowaniem poniósł Pan realną szkodę, może Pan dochodzić w odrębnym procesie jej naprawienia przez Skarb Państwa reprezentowany przez prezesa właściwego sądu.
Pozdrawiam
adw. Jan Górski
Witam. Chce zaskarżyć Skarb Państwa za wydany zły wyrok odnośnie ojcostwa. Wyjaśniam. Mój domiemany ojciec po mimo urodzeniu przyznał się do ojcostwa następnie zaprzeczył, zrobiono badania w Szczecinie gdzie potwierdzono ojcostwo w związku z tym płacił alimenty. Po jakimś czasie wniósł Pozew o zaprzeczenie ojcostwa, badania w Poznaniu nie potwierdziły jednoznacznie i nie zaprzeczył ojcostwa nadal płacił alimenty. Po kilku latach kolejne zaprzeczenie ojcostwa, badania w Wrocławiu, wykluczył ojcostwo. Matka musiała zwrócić mu wypłacone alimenty i na tym się skończyło. Po latach domiemanego ojca, żona poinformowała mnie ze Sędzia został przekupiony a badania na kozysc ojca wypisane. Chce tetaz zrobić badania DNA z jego córka i jeśli wyjdzie ze jesteśmy rodzeństwem zaskarżyć Skarb państwa o odszkodowanie w wysokości średnich alimentów które przez wyrok Sądu nid otrzymałam. Pytanie jest następujące, czy jest szansa na wygraną takiej sprawy ?
Szanowna Pani,
Opisana Przez Panią sprawa jest trudna. Sugerowałbym ewentualne podjęcie w niej następujących kroków. Najpierw przeprowadzenie badań DNA, o czym Pani sama wspomina. Jeżeli wynik tych badań potwierdzałby ojcostwo mężczyzny, nazywanego przez Panią „domniemanym ojcem”, należałoby wystąpić do Prokuratora Generalnego z wnioskiem o wniesienie skargi nadzwyczajnej od wyroku sądu zaprzeczającego ojcostwo. Dopiero ewentualne uzyskanie takiego wyroku dawałoby podstawę do wystąpienia z roszczeniem odszkodowawczym.
Pozdrawiam
adw. Jan Górski
mam pytanie odnośnie sprawy karnej w której sąd zasądził mi odszkodowanie w prawomocnym wyroku od pozwanego który mnie okradł sprawa jest opatrzona prawomocnym wyrokiem pozwany chodzi na wolności w żaden sposób nie można z niego ściągnąć odszkodowania czy trzeba zasądzić polskie państwo żeby odzyskać pieniądze które mi ma oddać czy należy mi się odszkodowanie z funduszu dla pokrzywdzonych przez sąd sprawa miała miejsce i prawomocny wyrok w 2008 roku
Szanowny Panie,
Egzekucja świadczenia odszkodowawczego zasądzonego w wyroku karnym od skazanego na rzecz pokrzywdzonego należy do komornika sądowego . Z podanego przez Pana opisu nie wynika, czy wyrok był kierowany do egzekucji komorniczej. Trudno jest więc oceniać, czy jakiś organ państwowy dopuścił się uchybień w ewentualnej egzekucji. Dlatego też nie mogę się wypowiadać w kwestii potencjalnej odpowiedzialności odszkodowawczej takiego organu.
Pozdrawiam
adw. Jan Górski
Szanowny Panie Mecenasie przeczytałam wnikliwie artykuł i mam w związku z tym pytanie dotyczące opłaty za pozew. Sąd Okręgowy w swoim Postanowieniu stwierdził przewlekłość postępowania w mojej sprawie i sąd zwrócił mi koszta sądowe. W związku z tym chciałabym w odrębnym postępowaniu zgodnie z art 15.1 domagać się odszkodowania od Skarbu Państwa. Czy opłata sądowa dotycząca nowego pozwu mnie obowiązuje, czy jest to jakby dalszy ciąg poprzedniego pozwu? Uprzejmie proszę o odpowiedz, z góry dziękuję.
Szanowna Pani,
Niestety, od nowego pozwu o odszkodowanie sąd zażąda opłaty. Jeśli ma Pani trudną sytuację materialną, to będzie Pani mogła ubiegać się o zwolnienie od tej opłaty w całości lub w części, zgłaszając taki wniosek od razu w pozwie.
Pozdrawiam
adw. Jan Górski
Szanowni Państwo,
zachęcam do pozostawiania swoich pytań, wątpliwości i uwag w formie komentarzy. Obiecuję, że w miarę możliwości czasowych będę na nie odpowiadał.
Z poważaniem, adw. Jan Górski
Szanowny panie Mecenasie
W 2007 r dokonaliśmy zakupu mieszkania spółdzielczego na wolnym rynku na które otrzymaliśmy kredyt hipoteczny. Posiadamy księgę wieczysta, bo jak wiadomo wówczas można było je założyć. Jak się później okazało grunty pod naszym budynkiem są nieuregulowane.
Chcąc je teraz sprzedać musimy liczyć się z duża strata, powodowana ograniczeniami dla kupującego.
Moje pytanie
czy warto składać do Sądu pozew odszkodowawczy za opieszalosc lub zadość uczynienie począwszy od spółdzielni poprzez gminę, miasto a skończywszy na rządzących.
Czy spotkał się pan z takim pozwem
Jesli składać to kogo pozwać w tym przypadku
Czy moje roszczenia są uzasadnione
Z góry dziękuje za odpowiedz
Z wyrazami szacunku Jolanta Nowakowska
Szanowna Pani,
W mojej ocenie byłaby to sprawa precedensowa. Niestety, szansę na jej powodzenie oceniam jako bardzo małe.
Pozdrawiam
adw. Jan Górski
Jest sytuacja bardzo dziwna i jak dla mnie nie zrozumiała.Od przeszło 20-tu lat
mam dwa tytuły wykonawcze na łączną kwotę 250 tyś zł. Są wyroki wydane przez
Sąd Pracy,i do chwili obecnej nie otrzymałem nic komornik sprawę zamknął
swoje koszty pobrał a ja zostałem z wyrokami i ze swoimi problemami sam sobie.
W jakim ja żyję Państwie? to jest czyste bezprawie. Składałem skargi do Sądów
w Gdańsku i w Elblągu,lecz oni bawią się ze mną pisząc bzdury tak jak by chro-
nili tych ludzi którzy ponoszą odpowiedzialność za ten złodziejski proceder.
Proszę pomóżcie mi w tej sprawie.Dodam iż jestem kaleką I grupy i takie
pieniądze bardzo by się przydały do tego jeszcze nie mam renty bo nie spełniam warunków ZUS.
Szanowny Panie,
współczuję, że jest Pan w trudnej sytuacji życiowej.
W związku z tym, że nie znam szczegółów sprawy, mogę Panu odpowiedzieć jedynie ogólnie. Mogę się więc tylko domyślać, że zapewne komornik umorzył postępowanie z uwagi na bezskuteczność egzekucji, czyli – mówiąc potocznym językiem – nie udało mu się znaleźć pieniędzy, które mógłby dla Pana zająć.
Żeby jednak skutecznie domagać się odszkodowania od państwa, trzeba udowodnić przed Sądem, że to Sąd lub komornik dopuścili się konkretnych uchybień lub zaniedbań, które spowodowały, że nie udało się w toku egzekucji komorniczej uzyskać pieniędzy lub uzyskana kwota jest mniejsza niż powinna być.
Jak widać więc sam tylko brak uzyskania pieniędzy od dłużnika przez komornika to za mało aby otrzymać odszkodowanie od państwa.
Tyle jestem w stanie Panu podpowiedzieć bez znajomości szczegółów sprawy.
Pozdrawiam